W dniu trzecim rodziny zabrały nas na kurs angielskiego, który odbył się o godzinie 13, a trwał do godziny 17. Cała lekcja odbywała się tylko w języku angielskim i było można się trochę zamotać, ale dawałem radę. Pani znów opowiadała o Irlandii i w sumie dowiedziałem się róznych ciekawych rzeczy. Po lekcji poszliśmy na spacer z naszymi opiekunami, było całkiem fajnie. Po powrocie do domu, od razu się polożyłem, gdyż byłem mega zmęczony.

W pierwszym dniu spotkaliśmy się pod naszą szkołą i pojechaliśmy do Krakowa, Podróz odbywała się w nocy, a więc szybko minęla. Oczywscie dla osób, które w tym czasie spały. Bedąc już na lotnsku złapał mnie mały stres przed wylotem, mimo że kiedyś już leciałem samolotem. Gdy byliśmy już na miejscu odebrały nas dwa autokary i każdy pojechał do swoich miast, gdzie czekała na niego już rodzina. Pojechaliśmy z naszymi Host rodzinami do domów, a czekał tam już na nas obiad i mogliśmy odpocząc pod podrózy.

Dnia drugiego dostałem wraz z moim przyjacielem bardzo dobre sniadnie, które zjadłem z ogromną ochotą. Pojechaliśmy na spotkanie z naszymi opiekunami oraz nauczycielem języka obcego. Omówiliśmy jak będzie wyglądał cały kurs i poszlśmy do naszej sali, gdzie pisaliśmy test poziomujący. Po teście Pani Marta opowiedziała nam trochę o kulturze Irlandzkiej i o samej Irlandii. Oczywiście w języku angielskim. Po zajęciach wróciliśmy do naszych domów na obiad i mieliśmy już czas wolny.